Do góry

Mam na imię Sandra, jestem 29-latką, u której w lutym 2012 r. zdiagnozowano celiakię. Idąc na studia, marzyłam o pracy w biurze turystycznym (do dziś zastanawiam się co mną kierowało – wysiedzieć na jednym miejscu 8 h, w moim przypadku graniczy z cudem ;)). Licencjat – Spa & Wellness, magisterka – Żywienie i Suplementacja. W międzyczasie kursy dietetyczne.

Dlaczego SanGluti? Chciałam, aby nazwa bloga odnosiła się do mojej osoby. Dlatego pierwszy człon „San” to trzy litery mojego imienia, natomiast „Gluti” kojarzy mi się z bezglutenowymi produktami. W domu potocznie nazywamy je bezglutkami lub nawet bezglutami. Dobrze wiem, że swoją odmienność trzeba zaakceptować i pokochać – jak siostrę. Inaczej ciężko będzie iść naprzód. Celiakia, to towarzyszka do końca życia. Zapraszam Was do zapoznania się z moją historią, która ma wzloty i upadki.  Czasami, gdy myślisz, że to już koniec męczarni, okazuje się, że przed Tobą jeszcze długa droga. Brzmi znajomo?

Niech ten blog będzie otuchą dla tracących nadzieję, zmagających się z ciągłymi dolegliwościami jelitowymi. Ciekawą wskazówką dla tych, którzy są już na dobrej drodze do normalnego, nieco odmiennego życia, a także inspiracją do dalszego działania.

Zapraszam!