Do góry

Witamina D – dlaczego warto o niej pamiętać?

zachód słońca, naturalnego źródła witaminy d

SŁOWEM WSTĘPU

Długo zabierałam się do napisania tego wpisu. Przeczytałam kilkanaście artykułów naukowych dotyczących działania witaminy D i jej roli w organizmie człowieka. Nie jestem lekarzem, nie wszystko od razu okazało się dla mnie takie zrozumiałe i proste. Na podstawie badań i aktualnego stanu wiedzy, jaka jest powszechnie dostępna, chciałabym Was jedynie zachęcić do krótkiego zagłębienia się w tym temacie. Warto zbadać poziom witamy D [D 25 (OH)] w surowicy. Badanie może nie należy do najtańszych, (koszt około 70-80 zł) ale jestem zdania, że lepiej zapobiegać niż leczyć. Nie chcę z nikogo robić hipochondryków, ale uważam, że bagatelizuje się znaczenie tej witaminy. Kiedyś sama usłyszałam od lekarza „A kto w dzisiejszych czasach nie ma niedoboru?” Czy to, że inni też go mają, oznacza, że ja potocznie mówiąc – powinnam olać sprawę? Takie podejście nie wydaje mi się dobrym rozwiązaniem. Lubię mieć wszystko pod kontrolą, ale czasem zwyczajnie się nie da.  Jednak lepiej działać późno, niż wcale.

TYLE SŁOŃCA W CAŁYM MIEŚCIE…

Szkoda, że słowa tej piosenki nie odnoszą się do pogody widocznej za oknem ;). Okej, okej nie będę taką marudą – jest coraz lepiej. Dni są już dłuższe i chociaż jak na koniec kwietnia pogoda nas nie rozpieszcza, to słońca jest coraz więcej.

Wpływ na deficyt witaminy D ma spożywanie zbyt małych jej ilości zawartych w pokarmach.  Jednak główny problem niedoboru wynika z niedostatecznej syntezy tego związku w skórze. Dzieje się tak, ponieważ w naszej strefie geograficznej od października do marca nasłonecznienie jest znikome. Synteza skórna następuje od kwietnia do września przy jednoczesnym zapewnieniu 15 minutowej ekspozycji na słońce 18% powierzchni naszego ciała. Oznacza to, iż powinniśmy mieć przez kwadrans odsłonięte przedramiona i częściowo nogi, najlepiej w godzinach 10:00 – 15:00 bez stosowania ochronnych filtrów. Biorąc pod uwagę kwietniową pogodę, słoneczne dni można policzyć na palcach – co oznacza, że jeden miesiąc odpada ;). Należy pamiętać o złotym środku, długie przebywanie na słońcu bez stosowania filtrów zwiększa ryzyko raka skóry. Jeśli chodzi o pokarm to główne źródło witaminy D stanowią ryby, żółtka jaj i produkty mleczne. Jak powszechnie wiadomo, nie każdy Polak ma dostęp do świeżych ryb i ze względu na cenę, nie każdy może sobie pozwolić, aby często gościły na stole. Jaja i produkty mleczne to też kwestia sporna, coraz więcej osób cierpi na alergie i nietolerancje pokarmowe.

Stos artykułów na temat witaminy D

SKUTKI NIEDOBORU WITAMINY D

Dlaczego w ogóle postanowiłam poruszyć ten temat? Od jakiegoś czasu z czystej ciekawości chciałam sobie zbadać poziom witaminy D, jedyne co mnie zniechęcało to cena. Ponieważ pojawiały się u mnie objawy przypominające hipoglikemię i podejrzewano insulinooporność, trafiłam na świetną panią diabetolog. Zaleciła mi wykonanie wielu badań, w tym zbadanie poziomu witaminy o której mowa. Wynik: 15 ng/ml, opisywany jako deficyt. Normy znajdziemy różne. Po konsultacji lekarskiej i wyciągnięciu wniosków z przeczytanych artykułów optymalna wartość dla osoby dorosłej to 60-70 ng/ml, mimo iż już 30 ng/ml zalicza się do normy.

Witamina D, należąca do witamin rozpuszczalnych w tłuszczach, do niedawna była uważana jako czynnik przeciwkrzywiczy wśród niemowląt i dzieci oraz jako ważne ogniowo w regulacji wapniowo – fosforanowej. Badania naukowe ostatnich lat wskazują na związek i pozytywny wpływ suplementacji i utrzymywania optymalnego poziomu stężenia witaminy D na wiele chorób. Należą do nich problemy układu sercowo – naczyniowego, nerwowego oraz mięśniowego, a także choroby nowotworowe i autoimmunologiczne. Myślę, że z biegiem lat, wzrost świadomości spowoduje, że co druga osoba będzie pamiętać o suplementacji. Już teraz wyniki badań naukowych świadczą o wpływie witaminy D na poprawę jakości i długość życia. Oczywiście samo badanie nie jest wykonywane w celu wykrycia konkretnych chorób. Utrzymywanie odpowiedniego poziomu witaminy D w naszym organizmie, na pewno przyczyni się do ich zapobiegania. Uczucie przewlekłego zmęczenia, depresja to jedne z objawów, których nie należy bagatelizować. Czasami szukamy przyczyny, a problemem może okazać się niedobór.

Tak jak już wspominałam na początku, artykułów naukowych powstałych w przeciągu ostatnich 10 lat jest bardzo dużo. Poniżej podaję kilka propozycji, które moim zdaniem warto przeczytać. Skupiałam się na artykułach polskich, ale jeśli ktoś chciałby sobie podnieść poprzeczkę to oczywiście w języku angielskim jest ich dużo, dużo więcej :).

Na majowy weekend życzę Wam dużo słońca! Oczywiście jak zawsze czekam na Wasze komentarze (wierzę, że w końcu się doczekam ;)).

Proponowane artykuły:

  • Anuszewska E. 2011. Nowe spojrzenie na witaminę D. Zakład Biochemii i Biofarmaceutyków Narodowy Instytut Leków.
  • Dobrzańska A. i Zespół Ekspertów. 2010. Polskie zalecenia dotyczące profilaktyki niedoborów witaminy D – 2009. Instytut Pomnik – Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie, Klinika Neonatologii, Patologii i Intensywnej Terapii Noworodka.
  • Napiórkowska L., Franek E. 2009. Rola oznaczenia witaminy D w praktyce klinicznej. „Choroby serca i naczyń 2009”, tom 6, nr 4, 203-210
  • Tukaj C. 2008. Właściwy poziom witaminy D warunkiem zachowania zdrowia. Zakład Mikroskopii Elektronowej, Akademia Medyczna w Gdańsku.